Jest to niewątpliwie jedno z tych miejsc, które warto odwiedzić we Wrocławiu.
Dla mnie okazało się kolejnym, które zmusiło mnie do przełamania czarno-białej szaty graficznej bloga. Nie sposób pokazać jego niezwykłość wyłącznie przy użyciu bieli, czerni oraz odcieni szarości.
To piękne miejsce możecie znaleźć przy na Nadodrzu. Murale, które znajdziecie poniżej mieszczą się w podwórku wyznaczonym ulicami Roosevelta, Słowiańską, Krętą i Jedności Narodowej. Wejście od ul. Roosevelta.
Mural powstawał między lipcem a wrześniem 2017 r.
Zamieszczone na muralu psy i koty są w rzeczywistości portretami zwierząt mieszkańców kamienic mieszczących się przy podwórku.
Świetne, tych jeszcze nie widziałam na żywo
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam! Byłam w październiku i mural był prawie skończony.
UsuńByłam w niedzielę i nie mogłam się napatrzeć :) Po drugiej stronie ulicy jest jeszcze jedno podwórko,które powstało w 2015 roku-rajski ogród-jest równie piękne i niesamowite :) Warto zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńOczywiście po drugiej stronie ulicy również byłam, zdjęcia zamieszczę w kolejnym poście. Magiczne miejsce!
UsuńW całych miastach powinno się malować takie graffiti bo ta szarość naprawdę przytłacza. Świetne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie!
UsuńPerełki wrocławskiego streetartu i wspaniałe zdjęcia ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńŚwietne zdjęcia, fajnie wycięcia kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Blog z założenia stworzyłam w czerni i bieli, ale dla murali robię wyjątek :)
UsuńDziękuję za odwiedziny!